wtorek, 18 lutego 2014

97

Siedziałyśmy z Dominiką i Gabrielą u mnie w salonie. Dziewczyny zastanawiały się co mają robić. Chłopaki tworzyli kolejną płytę i przesiadywali całe dnie w studiu.
 -  Nie boisz się, że jak pojedzie w tourne, to znowu zacznie pić? -  Zapytała mnie Gabriela.
 -  Boję się, ale mam nadzieję, że pozostali będą ich pilnować... -  Odpowiedziałam -  to była nauczka dla wszystkich -  wtrąciłam -  muszę przyznać, że Harold tak, jak obiecał nie bierze alkoholu do ust.
 -  Nie wiadomo, jak to będzie w trasie -  rzekła Gabi.
 -  Nie strasz mnie - powiedziałam do niej -  od powrotu z Warszawy nie wyczułam alkoholu od Hazzy,      a to się jednak czuje.
 -  A ile to czasu minęło? -  Zapytała Gabriela.
 -  Prawie rok…
Antoś siedział u Gabrieli na kolanach i bawił się jej wisiorkiem.
 -  Uważaj, bo ci go zerwie -  powiedziałam -  a właśnie. Co z naszą firmą? Pamiętacie?
 -  Powiem szczerze, że nawet myślałam o tym. Przydałoby się więcej zajęć. Ty chociaż masz spółkę       z dziewczynami, a my tu się zanudzamy. Jak pojadą w trasę to oszalejemy z nudów… -  westchnęła Dominika  -  nie pojadę z nimi w trasę. Po tym, jak mnie potraktowali, po tym, jak ci o wszystkim powiedziałam.
 -  Mogę ci tylko podziękować za to. Dzięki temu Harry przestał pić i zrobił się bardziej dbający o nas. Po za tym nasz związek dzięki temu bardzo odmłodniał. Zaczęliśmy być jak stare, dobre małżeństwo… a teraz nabrało więcej ognia.
Ktoś zaczął dzwonić do drzwi. Nie był to domofon, czyli wskazywało na to, że był to ktoś z Wiśniowej. Poszłam otworzyć i zobaczyłam zapłakanego Nialla.
 -  Niall?! Co się stało!? Chodź. Co się stało?
 -  Masz gości. Nie będę ci przeszkadzał…
 -  Jakich gości?! Przecież wszystkich znasz. Znamy się jak łyse konie.
 -  To my może pójdziemy -  powiedziała Gabriela.
 -  Muszę się komuś wygadać -  jęczał przez łzy Niall.
 -  No to gadaj! -  Zdenerwowałam się- Co się stało?
 -  Wiesz, co mnie najbardziej rani, prawda?
Zrobiło mi się słabo. Przytaknęłam głową, nic nie mówiąc.
 -  No więc, podszedłem do laptopa, który był włączony i zobaczyłem treść rozmowy GG mojej żony      z jakimś facetem…
Zrobiło mi się gorąco.
 -  Ona mnie zdradza! -  Wyjęczał Niall.
- Ale przecież to nie możliwe! -  Powiedziała Dominika -  przecież jest z nami cały czas.
 -  Pamiętacie, jak ostatnio wyjechała do Warszawy?
Przytaknęłyśmy.
 -  Była z tym facetem.
 -  Skąd wiesz?!
 -  Napisał jej to, że jak była ostatnio w Warszawie,  było tak cudownie i… różne takie.
Przytuliłam go do siebie, próbując go pocieszyć.
 -  Niall. Musisz to wyjaśnić. Nie możesz tak od razu zakładać, że to zdrada.
 -  Chcesz? To pokażę ci to świństwo.
Niall rzucił się do drzwi. Musiałam pójść za nim.
 -  To ja tu zostanę z Antosiem -  powiedziała Gabriela -  a ty idź.
 -  Doma, możesz też iść -  zdecydował Niall.
We trójkę poszliśmy do niego. Treść wiadomości dawała wiele do myślenia… Właściwie nie było co wyjaśniać. Facet żądał, żeby Ewelina się rozwiodła z Niallem, a właściwie z tym durniem. Wyglądało na to, że rzeczywiście go zdradzała.
- Co ja teraz zrobię?
 -  Słuchaj, nie tylko jedna Ewelina jest na tym świecie -  powiedziała Dominika.
Miała dar pocieszania. Zawsze umiała pocieszyć. Od małego. Już w szkole podstawowej to robiła. Rzuciła Zayna, gdy ten zaczął znów pić. Przeprowadziła się do Gabrieli i Jay’a i od paru miesięcy tam mieszkała. Bardzo żałowałam, że związek się rozpadł, ale dzięki Bogu Dominika nigdzie nie wyjechała. Dominika na razie zdecydowała, że zostanie na Wiśniowej do ślubu Gabi, który miał się odbyć za trzy miesiące.
- Co ja mam zrobić?
 -  Na pewno nie możesz tego zostawić tak, jak jest -  powiedziałam.
- Ale powinienem ją wyrzucić z domu…
 -  No, to wyrzuć -  powiedziała obojętnie Dominika.
 -  Mam dzwonić do Kasi?
 -  Na pewno musisz zabezpieczyć ten list, bo jest dowodem -  powiedziałam.
Niall zrobił kopię listu i zapisał na pendrive.
 -  Zobacz, może coś więcej znajdziesz -  podpowiedziałam mu.
 -  Nie mogę -  odpowiedział.
 -  To poczekaj. Zaraz to zrobimy.
Usiadłam do komputera. Zaczęłam przegrzebywać różne pliki. Wygrzebałam jakieś listy miłosne do faceta, wspólne zdjęcia i jakiś plik, którego nie mogłam otworzyć. Zaczęłam się zastanawiać, jak to otworzyć, ale nic mi nie przychodziło do głowy. Skopiowałam plik na mój pendrive i powiedziałam:
 -  Dobra. Wynosimy się stąd, bo ona może zaraz wrócić.
Zostawiliśmy komputer tak, jak stał i poszliśmy do nas. Gdy weszliśmy  Harry siedział z Gabrielą. Gdy zobaczył Nialla, podszedł do niego i mocno go uściskał.
 -  Już wiesz?
 -  Gabi mi powiedziała.
 -  Słuchaj. Mamy tu jakieś zbiory, których nie mogę otworzyć -  powiedziałam do Hazzy.
 -  A to prawda?
 -  Wygląda na to, że tak… Nie znasz jakiegoś informatyka? -  Zapytałam.
 -  Nie. Jedynie Nathan mi przychodzi do głowy. On jest takim zapalonym informatykiem. To znaczy zajmuje się informatyką, jako hobby.
 -  To może do niego podskoczyć?
 -  Poczekaj, zaraz do niego zadzwonię -  Cześć Nathan! Mam problem z jednym z plików. Nie mogę go otworzyć. A, jesteś u Jaya? To super. Wpadnij do nas.
Półgodziny nam zajęło pocieszanie Nialla. Potem wpadł Nathan z Jayem.
 -  Może we dwóch coś pomożemy.
 -  To jest delikatna sprawa -  powiedziałam.
 -  Witaj piękna! O, hej Gabi! Cześć Doma! Właśnie się zastanawiałem, gdzie jesteście. Niall co się stało?
Gabriela go szturchnęła.
 -  Ała.
 -  Uspokój się -  usłyszałam syk Gabrieli.
Coś tam między sobą zaczęli mówić.
 -  To gdzie jest problem? -  Zapytał Nathan -  na górze w studiu?
 -  Nie, tutaj -  odpowiedziałam, dając mu do ręki pendrive.
 -  Mogę do komputera?
 -  No pewnie -  przeszliśmy do biblioteki, gdzie stał komputer.
Niall z Jayem, Dominiką  i Gabrielą zostali w salonie. Włączyliśmy komputer. Nath zaczął coś robić       z plikiem.
 -  Może się czegoś napijesz? -  Zaproponowałam.
 -  Nie, dzięki. Już zaraz kończę -  powiedział.
Po krótkim czasie powiedział:
 -  Już.
- Co już?
I na ekranie naszym pojawił się film. Na którym była Ewelina i jakiś obcy facet. Staliśmy w trójkę zamurowani. Baraszkowali sobie w najlepsze.
 -  Nie wiem, czy Niall powinien to oglądać -  wydukałam z siebie cicho.
 -  Chyba nie -  poparł mnie Harry.
 -  Czy możesz to jakoś zabezpieczyć?
 -  Mogę zapisać na twoim pendrive, żeby można było otworzyć w każdym momencie.
 -  A kto to jest? -  Zapytał Nath -  czyżby to była żona Nialla?
 -  Chyba już będzie była…
 -  Biedny Nialler…
 -  Czy mógłbyś nie mówić, co żeśmy odkryli w tym pliku?
-  Ale jeśli chce przedstawić to jako dowód zdrady, to musi wiedzieć.
 -  Można to dać prawnikowi. On tego nie musi oglądać -  rzucił Harry.
 -  Za bardzo go to zrani -  dodałam.
 -  Patrzcie. Nawet datę sobie wstawili -  poinformował nas Nath.
Zrobiło mi się słabo. Było to miesiąc po ślubie. Prawie się przewróciłam.
- Co ci jest? -  Zapytał mnie Harry, który mnie podtrzymał.
 -  Widziałeś datę? -  Zapytałam cicho.
Harry zaklął ostro.
 -  To dziwka -  skomentował.
 -  A jak my mu to powiemy? -  Zapytałam.
 -  Powiemy, że dajemy zawartość tego pliku jego prawnikowi. Jemu na pewno nie pokażemy.
Usłyszeliśmy, że coś się dzieje w salonie.
 -  Zamknij to szybko -  powiedział Harry.
 -  I co? Udało wam się otworzyć? -  Zapytał Niall wchodząc do biblioteki.
 -  Tak, udało się, ale nie pokażemy ci tego. Przekażemy to prawnikowi do sprawy rozwodowej.
 -  A jednak?
 -  Tak. Są to twarde dowody za które na pewno dostaniesz rozwód -  powiedział Harry.
 -  Jak ona mi to mogła zrobić? -  Zaczął jęczeć dalej.
 -  Uspokój się. Nie jest ciebie warta -  odpowiedziałam przytulając go.
 -  Dajcie mi coś mocniejszego…
 -  Następny się znalazł -  mruknęłam.
Harry gdzieś wyszedł i za chwilę przyszedł ze szklaneczką. Popatrzyłam na niego znacząco.
 -  Później ci wytłumaczę -  odpowiedział.
Podał szklankę Niallowi, który wypił duszkiem.
 -  Więcej ci nie dam, bo nie mam -  wyznał Harry -  mam dzwonić do prawnika?
 -  Trzeba to załatwić jak najszybciej -  odpowiedział Niall.
Harry zadzwonił do Dereka.
 -  Cześć Derek. Mamy taką nieprzyjemną sprawę. Nie. Sprawę rozwodową. Nie, nie ja i nie Louis i nie Liam. Tak, Niall. Mamy dowody zdrady. No, wystarczające. To przyjedziesz do nas? Dobra. No jak najszybciej. Okej. Czekamy.
 -  I co? -  Zapytał Niall.
 -  Będzie za pół godziny -  odpowiedział Harry.
Przeszliśmy wszyscy do salonu. Zaparzyłam kawę i herbatę. Chłopcy pocieszali Nialla razem                  z Dominiką. Jay skoczył po alkohol do domu i gdy przyjechał Derek, Niall był już trochę uspokojony.
 -  Nie wiem, co oni odkryli na tym zbiorze, ale nie chcą mi pokazać.
 -  Dla twojego dobra, lepiej, żebyś nie oglądał tego -  powiedział Harry -  zostań tu, a my pójdziemy           i pokażemy Derekowi. Jeżeli stwierdzi, że tyle wystarczy, to wszystko będzie z głowy.
Gabriela oddała Antka Dominice, która została z nim w salonie, a sama dołączyła do nas, gdzie cała reszta zebrała się w bibliotece. Nathan otworzył plik i bez słowa zapuścił go. Wszyscy patrzyli zszokowani na ekran.
 -  Fuj, wyłącz to -  powiedziała Gabi -  przecież to jakiś pornos…
 -  Pornos w wykonaniu Eweliny -  skomentował Harry -  jak ona tak mogła?
-  Ale to nie wiadomo, czy to nie jest sprzed ślubu -  powiedział Jay.
 -  Nie. Data wskazuje, że to jest po ślubie -  powiedział Nath.
 -  Wrócili z podróży poślubnej i zaczęła się zabawiać -  powiedziałam.
 -  To… wystarczy na rozwód -  powiedział Derek.
 -  Też nam się wydawało -  powiedziałam.
 -  Dobrze, czy on chce rzeczywiście rozwodu? -  Zapytał Derek.
- Co nie znasz Nialla? -  Zapytał Harry.
 -  Dobrze. Załatwię to jak najszybciej.
Rzeczywiście załatwił sprawę szybko i po miesiącu Niall był już wolny. Ewelina wróciła do Polski,         a Niall cierpiał straszne katusze. W rolę pocieszycielki wcieliła się Dominika. Dużo z nim przebywała.   Z resztą musieliśmy z nim przebywać, żeby nie zrobił sobie żadnej krzywdy. Przez pewien czas była jego mama, gdy się dowiedziała o rozwodzie, ale musiała już wrócić. Rozważaliśmy, czy go nie wysłać do domu, do Irlandii, ale stwierdziliśmy, że lepiej będzie, jak będziemy mieli na niego oko, tutaj. Zresztą sam nie wystąpił z takim pomysłem, więc nie podsuwaliśmy mu go. Niall był teraz często naszym gościem i razem z Domą pomagali mi przy Antosiu oraz odprowadzali Darcy do przedszkola. Darcy poszła do przedszkola na jesieni. Zdecydowaliśmy się, że musi przebywać ze swoimi rówieśnikami. Od momentu, gdy poszła do przedszkola, zaczęła mówić normalnie, co mnie bardzo cieszyło. Lubiła chodzić do przedszkola zwłaszcza z Niallem. Odprężał się przy niej i przestawał myśleć o Ewelinie i o całej sytuacji. Dzięki Bogu miał oszczędzone obejrzenie tego filmu. W sądzie był tylko raz, bo trzeba go było przesłuchać. Ewelina nie pojawiła się w sądzie i to przeważyło o decyzji sądu. Dopóki nie podpisała aktu rozwodowego Niall niestety nie mógł ożenić się z następną wybranką swojego serca. Ponieważ siedziała w Polsce, Dominika postanowiła pomóc Niallowi i poleciała              z papierami do Polski. Ponieważ sąd orzekł winę Eweliny za rozpad małżeństwa, a Niall kupił dom przed zawarciem małżeństwa, a mieli podpisaną rozdzielność majątkową, Ewelinie nic się nie należało. Dominika dopadła Ewelinę przez Kasię i razem z nią zmusiły ją, żeby podpisała akt rozwodowy. W prasie huczało od plotek i gdy Ewelina podpisała papiery, Niall napisał na twitterze, że jest wolny. Wpis ten nie trwał długo, ale może zacznijmy od początku… Gdy było po sprawie w sądzie, Derek przyjechał i obwieścił dobrą nowinę. Niall był bardzo szczęśliwy, do momentu, gdy się dowiedział, że akt musi być podpisany przez obydwojga małżonków. Zadzwonił do Eweliny i obwieścił jej, że wyśle jej papiery do podpisania, a ta stwierdziła, że nigdy mu tych papierów nie podpisze… 


*Hej. Kolejny rozdział, kolejne akcje naszych bohaterów. Muszę przyznać, że się na Was zawiodłam, ponieważ kiepska była Wasza aktywność pod poprzednim postem... Ostatnio w ogóle mało jest wejść... Zdziwił mnie fakt, że przecież są ferie, to powinno być ich więcej, no ale pomyślałam, że okej, może gdzieś pojechałyście... Ostatnio rozważam zakończenie mojej pracy, którą piszę tak przez 2 i pół roku... Gdy jest mniej wejść to faktycznie traci się sens pisania więcej. Wrzucam ten rozdział tylko dlatego, że po pierwsze zmotywowała mnie moja przyjaciółka, a po drugie, bo obiecałam, że podczas ferii będę aktywna. Ja się wywiązuje, Wy NIE. Najwidoczniej dla niektórych aż tak ciężko napisać komentarz... CZYTASZ=KOMENTUJESZ. 
                                                                                                                                                                                         ~Meg

7 komentarzy:

  1. Jejka biedny NIall!!!! no nie wierze!!! Jestem ciekawa z kim związał sie teraz

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ona może mu nie podpisać tych papierów? :O Suka xd

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne, nie próbuj tego w ogóle kończyć nie zgadzam się ! Czekam na nexta . xx

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG!! Tego się nie spodziewałam! czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się tego 😱😱😱

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku biedny Niall ://
    Mam prośbę może być więcej wątków z Dracy bo one mnie bawią haha
    ogólnie świetnie piszesz i uwielbiam czytać twojego bloga ♥
    Ola

    OdpowiedzUsuń